niedziela, 8 marca 2015

Rozdział 9. Dobra, skończmy to.

Moja klatka piersiowa nierównomiernie unosiła się w górę i w dół.Podniosłam dłoń do twarzy i poprawiłam włosy. Wzięłam kilka głębszych wdechów i schowałam telefon do kieszeni.Dwie minuty temu zamówiłam taksówkę, która powinna pojawić się za pięć minut.Cała moja głowa pulsowała od hałasu i spożytego alkoholu, do tego ta popieprzona sytuacja. Od teraz jestem pewna - kończę z Niallem - raz na zawsze. Czymkolwiek nasza 'znajomość' jest - skończyła się. Jestem skłonna nie iść na wesele jego rodziców tylko dlatego, żeby nie musieć go oglądać.
Definitywnie. 
Ściągnęłam niżej rękawy kurtki i owinęłam się nią ciaśniej.Wiatr otulił całe moje ciało,błyskawicznie wywołując gęsią skórkę. Przeklęłam w duszy na taksówkarza i założyłam ręce na piersi.
- Wiesz,że nie powinnaś tego robić, prawda? - usłyszałam jego głos i mimowolnie się uśmiechnęłam. Po tym całym idiotycznym 'przedstawieniu' ma czelność tu przyłazić i mówić mi co dla mnie dobre, a co nie?
 Niedoczekanie.
- Czego robić? Przychodzić tutaj? - burknęłam i odwróciłam się w jego kierunku. - Jestem pewna,że nie powinnam. - przygryzł wargę i uniósł głowę do góry. Przejechał dłonią po twarzy i znowu spojrzał w moim kierunku.
- Nie chodzi mi o...
- A mi dokładnie o to chodzi. - przerwałam jego wypowiedź i zrobiłam krok w przód. - Chcę to zakończyć. - zaczęłam szukać odpowiednich słów do określenia tego czym tak naprawdę jesteśmy.
- Nie możesz zakończyć czegoś, co nigdy się nie zaczęło. - parsknął i wzruszył ramionami. Chyba nie mówił poważnie. Z drugiej strony, czego się spodziewałam po kilku pocałunkach? Nic nieznaczących pocałunkach?
Cholera, prawda naprawdę boli. 
- Świetnie. - pokiwałam głową na znak, że rozumiem. - Nie chcę mieć z Tobą już nic wspólnego, okej? Tak zwyczajnie - rozejdziemy się teraz i już nigdy więcej nie będziemy się spotykać. - już chciał coś powiedzieć ale uniosłam palec do góry, uciszając go. Przygryzłam policzek od środka, a moje oczy nieoczekiwanie zaczęły piec, co jest do cholery? Chyba teraz nie zaczniesz ryczeć Sky? - zakpiła ze mnie podświadomość i poczułam się jakby ktoś wylał na mnie kubeł zimnej wody. - Ja nie będę wchodziła w drogę Tobie i w zamian oczekuję tego samego. Korzystny układ. Może uwielbiasz te swoje gierki, ale one nie są dla mnie.
- Cholera,Sky.Zamknij się. - przełknęłam głośno ślinę, ponieważ pierwszy raz w życiu usłyszałam go tak poważnego. Całe moje ciało przeszył zimny dreszcz.Wzdrygnęłam się i odwróciłam wzrok od jego płonących oczu.- Jeśli myślisz,że to koniec to jesteś w ogromnym błędzie. - wysyczał i zrobił krok w moją stronę. Chciałam się cofnąć ale moje nogi nie zrobiły nic. Jego ręka błyskawicznie pojawiła się na moim policzku wycierając samotną łzę. Kiedy poczułam jego delikatny dotyk, chciało mi się płakać.Powoli zaczął pokonywać przestrzeń między nami, więc ja zrobiłam odważny krok w tył. Wierzchem dłoni wytarłam spływające łzy i przygryzłam wargę, by nie wypłynęło ich więcej. Uśmiechnęłam się.
- O to własnie mi chodzi, Niall. - przerwałam ciszę i poprawiłam torbę na ramieniu. Gdzie do cholery jest moja taksówka? - Jesteś niebezpieczny. - powiedziałam wolno, mierząc każdy centymetr jego twarzy. Spiął się.
- Nie dla Ciebie. - zmrużył oczy i zacisnął szczęki. Czy on był głuchy? W jednej sekundzie robi ze mnie pośmiewisko, a w drugiej przekonuje mnie,że wszystko z Nim w porządku?
- Zakończmy to.
- Nie.
- Dlaczego,nie? Czy musisz sprawiać aby to wszystko było jeszcze bardziej skomplikowane? - zapytałam mając ochotę go udusić. Czego on ode mnie chce? - Cholera, Niall. Dajmy sobie spokój.
- Nie.
- To jest jedyne słowo w Twoim słowniku? - wyrzuciłam ręce w powietrze i spojrzałam na niego wściekle. - Powiedz mi do cholery dlaczego, kurwa,nie!? - krzyknęłam, a grupka dziewczyn stojąca kilka metrów dalej zmierzyła nas ciekawskim wzrokiem. Jestem przekonana,że gapiła się tylko ze względu na tego dupka. - Wytłumacz mi. - wysyczałam ciszej, próbując złapać oddech.
- Nie pozwolę Ci odejść. - rzucił i nerwowo poprawił włosy. - Do kurwy, Scarlett, nie pozwolę Ci odejść! - krzyknął, a moja taksówka podjechała. Odwróciłam się w jej kierunku i przygryzłam wargę.
To jego plan, jestem tego pewna. Chce,żebym zaczęła ryczeć.
- To koniec. - szepnęłam i odwróciłam się w kierunku auta. Przyspieszyłam kroku, zmuszając się do wstrzymania łez. Słyszałam jego kroki za mną.Kilkakrotnie powtarzał moje imię.Szybko wpadłam do taksówki i trzasnęłam drzwiami.Zablokowałam je i odwróciłam wzrok, by nie musieć patrzyć jak Niall próbuje je otworzyć.
-Niech pan jedzie! - krzyknęłam, a starszy mężczyzna przycisnął gaz. Niall uderzył płaską dłonią w tył samochodu i szybko odwrócił się łapiąc za głowę.Moje policzki były całe czerwone i mokre. Oparłam głowę o siedzenie i zaczęłam cicho szlochać.
Czemu ja do cholery ryczę? 


***

Odkąd tylko przekroczyłam próg domu, mój telefon wibrował nieustannie.Moja mama praktycznie dostała zawału serca, kiedy zobaczyła mnie w takim stanie.Podeszła i mocno mnie przytuliła mówiąc,że wszystko będzie dobrze. 
- Czy to...czy to przez Niego? - nawet nie musiała wymawiać jego imienia. To nie był czas na wypłakiwanie się. Chciałam iść na górę i zasnąć - zapominając o tym beznadziejnym dniu. 
- Nie. - pokiwałam głową i uniosłam wzrok po czym szybko go spuściłam. - Upiłam się i pokłóciłam z Ann. - przełknęłam głośno ślinę,kawałek się odsuwając. - Myślę,że gdyby nie alkohol, nie zaczęłabym ryczeć. - pogłaskała mnie po włosach i przycisnęła swoje wargi do czubka mojej głowy.
- Nie potrafisz kłamać. - powiedziała cicho wypuszczając mnie ze swoich ramion. - Prześpij się, porozmawiamy jutro. 
- Kocham Cię. - wyszeptałam i ruszyłam w kierunku mojego pokoju.
- Kocham Cię bardziej.

***

Mój telefon wibrował ciągle i ciągle, sprawiając,że chciałam rzucić nim o ścianę.Otarłam oczy i wstałam z łóżka. Poszłam do łazienki i umyłam twarz. Byłam cała czerwona. Jednak najlepsze w tym wszystkim było to,że nie wiedziałam jaki jest powód mojej rozsypki. Przecież ja nawet nic do niego nie czułam. Wzięłam prysznic,odprężając całe moje ciało.Ten dzień zdecydowanie zaliczał się do najgorszych i jedyne co chciałam teraz zrobić to iść spać.Założyłam piżamę, owinęłam włosy ręcznikiem i podeszłam do szafy. Już miałam ją otworzyć, kiedy mój telefon znowu zaczął wibrować. 
Walczyłam ze sobą kilka minut, aż w końcu zdecydowałam się podejść. Może to Ann, martwiła się o mnie, a ja zachowywałam się jak ostatnia idiotka.Zamknęłam oczy i delikatnie uniosłam komórkę. 
Miałam dwadzieścia trzy nieodebrane połączenia od Nialla i dziesięć wiadomości - z czego dwie były od Ann.Wzięłam głęboki oddech i przycisnęłam palec do białej koperty. 
Dupek:Nie możesz tego tak zakończyć. 
Dupek:Ucieczka nigdy nie jest rozwiązaniem. 
Dupek:Musimy porozmawiać na spokojnie. 
Dupek:Scarlett, odbierz ten pieprzony telefon. 
Dupek:Dobra, skończmy to. 
Dupek:Nie. 
Dupek:Królewno?
Dupek:Cholera, zależy mi na Tobie.
- Skończmy to. - powtórzyłam jego słowa i zjechałam niżej.
Jak to mu na mnie zależy? 
On kocha ranić ludzi, jestem tego pewna. Bawi się moimi uczuciami. Cholera, On jest psychiczny. 
Sky:Masz rację, zakończmy to. 
Odpisałam i szybko wyciągnęłam baterię z telefonu,nie rozmyślając nad dalszymi konsekwencjami. Podeszłam do okna i delikatnie spojrzałam naprzeciwko.W całym domu było ciemno, wciąż był na imprezie. Jestem przekonana,że całuje się z jakimiś dziewczynami, psychicznie próbując mnie zniszczyć.Naraz światło rozbłysło w jego pokoju, a moim oczom ukazała się jego sylwetka skulona tuż przy oknie.Moje serce zaczęło bić szybciej, boląc niemiłosiernie.Odskoczyłam od okna i szybko zgasiłam światło.Na drżących nogach podeszłam do okna delikatnie odsłaniając firankę.Siedział w tym samym miejscu palcami obracając telefon. Uniósł wzrok i w ułamku sekundy napotkałam jego zaczerwienione oczy. 
Kim jest ten chłopak? 

Od Autorki: Siemka! :) Jak wam się podoba wrażliwy Niall? Zdradzę tylko, że nie będzie go często. Szkoda mi Sky :(
HAHA, dobra koniec! Dziękuję za komentarze i proszę - nawet jeśli rozdział się Wam nie spodoba, to napiszcie co poprawić. Komentarze naprawdę motywują. Miłej niedzieli i żeby ten tydzień szybkoooo minął. Kocham! 
Do następnego :) x 






12 komentarzy:

  1. O kurwa. Ahahahahah. Nawet nie wiem, co powiedzieć! To było zajebiste! Ja pierdole! Świetny rozdział! Kocham to!! Czekam na następny! Proszę szybko!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurwa ja pierdole co to ma być on haha w niej się zakochał ja pitole haha nie mogę dodać szybko następny życzę weny
    Gabrysia:* ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. Czekam na next'a xx

    OdpowiedzUsuń
  4. O Fuck ! Ja Pierdole! Kurwa! Jemu zaczęło zależeć na niej! Łoo kurwa! Cud ! Nie no zajebiście ! W końcu ! Teraz zapewne będzie kilka dni rozłąki, potem on jej wyzna miłość, wszystko cacy, potem coś się spieprzy, ale wszystko się ułoży :) ja tym razem na serio nie wytrzymam tygodnia! Toż to ja spać po nocach nie będę mogła ! XD
    Twój wierny jednorożec Mania Styles xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Mogę tylko napisać: OMG. To było takie shvabznhxhsba *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. I to ja ranię Twoje uczucia? Ugh! Chcę więcej, teraz już! To jest takie cudowne. Szkoda mi Sky chociaż w jakimś tam stopniu Nialla też. Tak bardzo chcę wiedzieć co stanie się później. Jak postąpi Sky. Jezu tyle nie wiadomych i nurtujących mnie pytań.
    Płacze.
    Weny życzę.
    PS. Z niecierpliwością czekam na następny ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham wrażliwego Nialla ♡ ale szkoda, że nie będzie go często :(( i również szkoda mi Sky :( dupek tak jej namieszał w głowie...
    Czekam na kolejny rozdział ;*♡ ♡ ♡

    OdpowiedzUsuń
  8. O boże to jest świetne..nie, to jest o wiele lepsze niż świetne ! Ja chce już nastepny !

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja pierdolę, jak czytałam ten rozdział miałam takie uczucie jakby Sky chodziła z Niall'em i chciała z nim zerwać. Płaczą??? WTF??? Dziwne ale i tak mi się podoba :) Mówiłam już, że masz zajebiście śliczny szablon? Chyba nie to teraz mówię <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jezu to jest świetne ;-; wiesz co popłakałam się ;-; nic nie powinnaś zmieniać , świetnie piszesz <3 błaaagam postaraj się o następny rozdział szybciej bo nie wytrzymam ;-; jestem zbyt ciekawa co dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten rozdział jest taki hsiiebdysjoxqkb *-*

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny!! Zapraszam do mnie na angel-with-one-ditection.bligspot.com

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy