Jasne,że nie.
Widok Nialla - płaczącego Nialla, wzruszył mną do granic możliwości.Jak to możliwe, że potrafił tak dobrze udawać? Cholera, to nie z nim było źle, tylko ze mną. Zawsze wpadam w gówno, a później potrzebuję pomocy by z niego wyjść. W tym wypadku tą czarną dziurą był ten dupek, cóż - On nie palił się do tego by pomóc mi wyjść.
- Sky, słuchasz mnie? - Ann potrząsnęła mnie za ramiona, tym samym wyrywając z zamyślenia.
- Jasne, ja...Cóż właściwie to nie. - powiedziałam powoli przekierowując swój wzrok na ludzi otaczających nas dookoła. Cała stołówka była zapełniona, a my siedzieliśmy przy 'naszym' stoliku. Douglas cały czas bawił się telefonem, a moja przyjaciółka opowiadała mi coś, co według niej,było bardzo ważne. - Przepraszam, nie mogę się skupić.
- Super. - parsknęła i wyrzuciła ręce w górę.
- Annie, nie dramatyzuj - nigdy nie byłaś zakochana? - zapytał, a blondynka zmierzyła go morderczym wzrokiem. Przez chwilę zastanawiałam się nad grą słów, która spowodowała nieco napiętą atmosferę.
- Nie jestem zakochana. - rzuciłam, przerywając ich walkę na spojrzenia.Czasami zastanawiałam się, czy przez ten cały wyjazd Douglas nie zbliżył się do Ann i na odwrót. Zawsze chwaliła się,że rozmawiała z nim kilka godzin dziennie, podczas gdy ja nie miałam na to czasu. Dziewczyna pokiwała kpiąco głową i schyliła się nieco. Niall siedział na swoim miejscu, plecami do mnie.
Dzieliło nas kilka okrągłych stolików i paru ludzi. - Pomiędzy nami nic nie ma. - dokończyła, a brunet cicho się zaśmiał.
- Och,Scarlett. Mała, niewinna Scarlett. - przysunął się bliżej i objął mnie ramieniem. - Zrozumieliśmy za pierwszym razem. - wywrócił oczami i ugryzł jabłko, które trzymał w wolnej dłoni. - Musisz się teraz zastanowić - kogo próbujesz przekonać, że między wami nic nie ma? Nas czy siebie? - dokończył, naciskając z dokładnością na ostatnie słowo.
- Oplułeś mnie. - powiedziałam, a Anne zaczęła się śmiać. Douglas wzruszył ramionami i odsunął się na poprzednie miejsce. - Nikogo nie próbuję do niczego przekonywać. Pomiędzy nami nic nie ma, nie było i nigdy nie będzie.
- Sky, możemy porozmawiać? - usłyszałam za sobą jego głos i zimny dreszcz ruszył w kierunku dolnej części kręgosłupa. Spojrzałam na miejsce na którym jeszcze chwilę temu siedział blondyn, by upewnić się,że nie jestem psychiczna.Nie było go.
Cholera.
- Och, kopę lat. Zrobiłeś coś z włosami? - parsknęłam odwracając w jego kierunku. - Przepraszam, prawie zapomniałam jak wyglądasz. - blondyn zacisnął szczękę i wziął głęboki oddech. Wstałam z miejsca i stanęłam naprzeciwko niego.
- Możemy porozmawiać... w cztery oczy? - przerwał, oglądając się wokół.
- Jeśli wstydzisz rozmawiać się ze mną tutaj, dlaczego mielibyśmy robić to gdziekolwiek indziej? - zapytałam retorycznie i już miałam zamiar usiąść, kiedy poczułam jego silną dłoń na nadgarstku.Gęsia skórka pokryła całe moje ciało. Odwróciłam się w jego kierunku i poprawiłam włosy. - Nigdy więcej nie łap mnie w ten sposób. - zasyczałam mierząc go wrogim spojrzeniem. Chłopak przygryzł delikatnie wargę i spojrzał mi głęboko w oczy.
Czy to możliwe, że w taki sposób rozpuszczał lód, który zakrywał część mojego serca,która szczerze go nienawidziła?
- Chcę z Tobą porozmawiać.
- Rozmawiajmy.
- Scarlett, do cholery. - wziął oddech i zrobił krok w moją stronę. Pachniał tak samo dobrze jak zapamiętałam. - Dziś wieczorem,proszę.
Tak.
Nie.
Tak.
Przestań.
Cichy okrzyk wydobył się z ust mojej przyjaciółki, wyprowadzając mnie z osłupienia. Douglas pił sok z kartonika, który ewidentnie się skończył, natomiast on nadal pociągał, wywołując ten idiotyczny dźwięk.Anne uderzyła ręką w kartonik, tak, że ten upadł na ziemię. Brunet obdarzył ją zdezorientowanym spojrzeniem i uniósł ręce do góry w geście obronnym.
- Zgadza się. - usłyszałam za sobą i posłałam dziewczynie mordercze spojrzenie. - Dziś o dziewiętnastej będzie wspaniale. - stanęła obok mnie i radośnie objęła ramieniem.Chłopak skinął głową, obdarzył mnie ostatnim spojrzeniem i ruszył w kierunku wyjścia. Blondynka odwróciła się w kierunku stolika i jakby nigdy nic, znowu usiadła. Dopiero teraz doszło do mnie jak wielu ludzi oglądało tą całą 'scenę'. Już miałam coś powiedzieć, ale zdecydowałam się pójść w ślady przyjaciółki.
- Odbiło Ci? - zapytałam upijając łyk wody. Chyba naprawdę nic do niej nie docierało. My nie mamy z Niallem nic do wyjaśnienia. Kompletnie, nic.
- Przestań! Zrobię Cię na bóstwo i będzie Twój! - zamknęła oczy, zapewne już wyobrażając sobie w co mnie ubierze. Nie ma szans. - Ta niebieska mini będzie idealna, masz takie genialne nogi i... - już miała dokończyć, kiedy Douglas niespodziewanie jej przerwał.
- Skończyłaś? - zmierzył ją idiotycznym spojrzeniem, a ona wytknęła mu język. - Rozumiem, że jesteście kobietami, moja mama zawsze mi mówiła, że w okresie dojrzewania nie będę mógł was zrozumieć...
- Do puenty,Einsteinie. - przerwała mu Ann, zakładając nogę na nogę.Dziewczyna spojrzała na swoje paznokcie i obojętnie zaczęła się nimi bawić.
- Chodzi mi oto, że nie może się w Tobie zakochać, kiedy będziesz w jakiejś ekstremalnie krótkiej spódnicy,gdy każdy facet będzie patrzył na Twój tyłek. - powiedział cicho, mierząc mnie ostrożnym spojrzeniem. - Przecież nie ma się zakochać w Twoich nogach tylko w sercu. To najważniejsze. - wzruszył ramionami i delikatnie się wyprostował. - Możesz iść tam do cholery w dresie i jeśli mu się spodobasz, to czego chcesz więcej? - zmierzwił dłonią swoje włosy, a mnie odjęło mowę. - Takie jest moje zdanie, zrobicie jak zechcecie. - dokończył i wstał od stolika. Posłał mi pokrzepiające spojrzenie i ruszył w kierunku wyjścia.Razem z Ann podążyliśmy wzrokiem za jego posturą, aż zginął za drzwiami.
- Co to...
- Nie mam cholernego pojęcia.
***
Wciągnęłam brzucho i zapięłam jeansy. Nałożyłam na siebie biały t-shirt i jasną bluzę. Cóż, pomimo zaskoczenia, jakie wywołał u mnie Douglas - miał stu procentową rację. Jednak, nadal nie zależało mi na względach Nialla. Od początku wiedziałam, że nic z tego nie będzie. On też to wie. Jestem przekonana, że chce wyjaśnić mi to, że stan w którym go widziałam, nie był wywołany moimi słowami, a czymś innym. Założyłam torbę na ramię i spojrzałam na zegarek. Rodziców nie było w domu od piętnastu minut, ponieważ poszli na urodziny pani Daisy, przyjaciółki mojej mamy. Holly też wyparowała. Odkąd zaczęła spotykać się z Zaynem, widuję ją naprawdę rzadko.
Zeszłam po schodach i ostatni raz przejrzałam się w lustrze. Zmierzwiłam dłonią włosy i wyszłam na zewnątrz,dokładnie w tym samym momencie co blondyn. Uśmiechnęłam się sama do siebie i szybko odwróciłam się w stronę drzwi aby je zamknąć, ale również,by On nie zauważył mojej idiotycznej miny. Wsunęłam kluczyki do torebki i spojrzałam na uśmiechniętego blondyna.Przeszłam na drugą stronę i stanęłam kilka centymetrów od niego. Miał na sobie zwykły biały t-shirt,jasne jeansy i granatową bluzę.Wyglądał zwyczajnie, a jednocześnie niesamowicie poważnie.
- Czemu mi się tak przyglądasz? - zapytałam lekko zażenowana. Nie wiedziałam jak mam traktować ten wypad i szczerze mówiąc, chciałam, żeby tak zostało.
- Masz świetny gust. - i dopiero teraz dotarło do mnie, że wyglądamy prawie identycznie. - Właściwie, to to jest ten moment, w którym przyznajesz się,że podglądałaś mnie kiedy się przebierałem. - zaśmiał się, a ja szturchnęłam go w bok.
- Nie pochlebiaj sobie! - zaśmiałam się cicho, a chłopak wywrócił oczami.Wsiedliśmy do samochodu i niezwłocznie ruszyliśmy w wyznaczonym kierunku.
Cały czas dzieliła nas cisza, jednak była ona przyjemna. Z radia ciągle płynęły ciche melodie nieznanych mi piosenek,a kiedy wreszcie do moich uszu doszła jedna z moich ulubionych,Niall nie patrząc na mnie pod głosił ją i zaczął cicho nucić.
Spojrzałam w jego kierunku i delikatnie się uśmiechnęłam. Jedną ręką trzymał kierownicę, a drugą opartą miał o szybę.Wodził opuszkami palców po swoich ustach, robiąc to w najbardziej uwodzicielski sposób jaki tylko widziałam. Zaczął rytmicznie poruszać głową i stukać palcami w kierownicę.
- Nie wiedziałam, że słuchasz Nightwish. - rzuciłam, a chłopak posłał mi delikatny uśmiech.
- Nie słucham, jednak ta piosenka cały czas się za mną pałęta. - zwilżył wargi, nucąc cicho dalszą melodię. Uniósł palec do góry i zaczął nim poruszać w powietrzu, tak jakby dyrygował. - To jest mój ulubiony fragment. - powiedział, kiedy w całym aucie rozległ się dźwięk skrzypiec. Uśmiechnęłam się mimowolnie i spuściłam wzrok na drogę przed nami. Na zewnątrz robiło się coraz ciemniej.
- Kiss while your lips are still red... - zanucił cicho, a ja musiałam zmusić się do wyjęcia telefonu i bezmyślnego sprawdzenia godziny, aby się nie roztopić. - Zaraz będziemy na miejscu. - uśmiechnął się, kątem oka na mnie spoglądając.
- Świetnie. - powiedziałam równo z ostatnimi dźwiękami piosenki.
- Nie pochlebiaj sobie! - zaśmiałam się cicho, a chłopak wywrócił oczami.Wsiedliśmy do samochodu i niezwłocznie ruszyliśmy w wyznaczonym kierunku.
Cały czas dzieliła nas cisza, jednak była ona przyjemna. Z radia ciągle płynęły ciche melodie nieznanych mi piosenek,a kiedy wreszcie do moich uszu doszła jedna z moich ulubionych,Niall nie patrząc na mnie pod głosił ją i zaczął cicho nucić.
Spojrzałam w jego kierunku i delikatnie się uśmiechnęłam. Jedną ręką trzymał kierownicę, a drugą opartą miał o szybę.Wodził opuszkami palców po swoich ustach, robiąc to w najbardziej uwodzicielski sposób jaki tylko widziałam. Zaczął rytmicznie poruszać głową i stukać palcami w kierownicę.
- Nie wiedziałam, że słuchasz Nightwish. - rzuciłam, a chłopak posłał mi delikatny uśmiech.
- Nie słucham, jednak ta piosenka cały czas się za mną pałęta. - zwilżył wargi, nucąc cicho dalszą melodię. Uniósł palec do góry i zaczął nim poruszać w powietrzu, tak jakby dyrygował. - To jest mój ulubiony fragment. - powiedział, kiedy w całym aucie rozległ się dźwięk skrzypiec. Uśmiechnęłam się mimowolnie i spuściłam wzrok na drogę przed nami. Na zewnątrz robiło się coraz ciemniej.
- Kiss while your lips are still red... - zanucił cicho, a ja musiałam zmusić się do wyjęcia telefonu i bezmyślnego sprawdzenia godziny, aby się nie roztopić. - Zaraz będziemy na miejscu. - uśmiechnął się, kątem oka na mnie spoglądając.
- Świetnie. - powiedziałam równo z ostatnimi dźwiękami piosenki.
***
Niall wyjął z bagażnika koszyk, podał mi koc i powiedział,że mam podążać za nim. Po kilku minutach dotarliśmy do pięknego miejsca nad rzeką. Gwiazdy świeciły nad nami, a księżyc odbijał się w tafli wody.Przez chwilę zastanawiałam się, czy może jestem w jakimś filmie, ale odepchnęłam od siebie te myśli. Rozłożyliśmy koc, a kiedy usiadłam, Niall podał mi kieliszek wina. Spojrzałam na niego, a On lekko się uśmiechnął.
- Nie piję, prowadzę. - powiedział, a ja wyciągnęłam rękę po szkło.
- O czym chciałeś ze mną porozmawiać? - zapytałam, kiedy usiadł naprzeciwko mnie.
- Jest tego tak dużo, a ja nie chcę poruszać żadnej z tych rzeczy. - odpowiedział patrząc w kierunku wody. - Chciałbym, żebyś wiedziała,że przez to jakim dupkiem byłem przez ten tydzień, nie zmieniłem się w stosunku do Ciebie. - przytaknęłam niezręcznie, a Niall kontynuował. - Jeśli się zgodzisz, chciałbym, żeby ten wieczór nie był taki, cóż...sztywny. - spojrzał na mnie i zaczął drapać się po karku. Był skrępowany? Co?
- Co masz przez to na myśli? - zapytałam cicho, upijając łyk wina.
- Więc, jeśli wiesz - nie oglądałem zbyt dużo tych cholernych komedii romantycznych - ale widziałem jedną, gdzie oboje leżeli na kocu patrząc w gwiazdy i...
Boże powiedz mi kim jest ten chłopak? To nie jest Horan, to niemożliwe.
- I czuli się swobodnie mówiąc sobie wszystko. - dokończył patrząc na mnie niepewnie.
- Myślę,że to dobry pomysł. - powiedziałam, przekręcając się na bok i patrząc na niego znacząco. Uniosłam brwi, a blondyn posłał mi szeroki uśmiech. Zajął miejsce obok mnie i oboje skupiliśmy się na patrzeniu w gwiazdy.
- Pytanie za pytanie? - zaczął.
- Szczera odpowiedź za szczerą odpowiedź?
- Zgoda.
- Zgoda. - powtórzył i podparł się na łokciu, przekierowując całą swoją uwagę na mnie.
Od Autorki: Ugh, czy muszę mówić ile oddałabym za taki wieczór? kdjsjdaslkjdjalkdj, mam ciarki na samą myśl. ♥ Jeszcze z Niallem :) x Czy myślicie, że zwierzenie się Niallowi będzie NAJWIĘKSZYM BŁĘDEM? ^^
Nie, nic nie sugeruję! :) x
Kocham bardzo mocno i do następnego! :*
+ Wprowadzam zasadę 2o komm - Next.
Jezus dlaczego mi to robisz? Niall jest taki awww. Ile byśmy dały za takiego Nialla co nie? Nie wytrzymam tygodnia ;c Smutam. Ten rozdział jest taki niesamowity. Chcę już następny. Weny życzę. Wczoraj dodałam swój i cały czas odświeżałam Twojego bloga czekając na ten oto rozdział. Jesteś wspaniała Słońce!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tą wypowiedzią :D Chcę NEXT! Zapraszam do mnie http://imagine-niallhoran-ff.blogspot.com/
UsuńO mój boże ! To jest takie sdbavbdfsbhvbdivnhjd *---------* nie wiem jak wytrzymam tydzień :c Boże jak ja to kocham , cały czas piszczałam jak mała dziewczyna ._. no cóż to jest po prostu zbyt wspaniałe, genialne, słodkie, najlepsze, wciągające i wgl żeby tego nie robić <3 Po prostu KOCHAM ! :3
OdpowiedzUsuńChyba tak haha :D nie wiem dlaczego tak myślę :D na pewno nie dlatego, że tak powiedziałaś :D
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na kolejny rozdział ;*♡ ♡ ♡
Ojejku *-* to jest cudowne !!!
OdpowiedzUsuńCzemu ty mi robisz taką krzywdę i kończysz w tak zajebistych momentach rozdział ?! Przez ciebie ja nie długo zwariuję! ;-) to jest zbyt piękne . Mam nadzieje że już nie długo będą razem . !!! Przynajmniej mam taką nadzieję !!!
OdpowiedzUsuńTwój wierny jednorożec Mania Styles . :-D
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZajebistość!! Przepraszam, ale przez naukę geo, rozsadza mi głowę...
OdpowiedzUsuńNie mam siły na dłuższego koma, ale na serio jest świetny i czekam na next z niecierpliwością ^^ ;**
Jejku jaki cudowny!!
OdpowiedzUsuńTa końcówka była tak aww <3 juz czuje, ze next będzie niesamowity! Czekam z niecierpliwością ;**
OdpowiedzUsuń@Demon0Klaudia
Po prostu nie mam słów. Rozdział cfjdehmfgjhdf. Nawet nie wiesz z jaką niecierpliwośnią na niego czekałam. Mam nadzieje że kolejny będzie już niedługo. Pozdrawiam i życze weny ♡ :3
OdpowiedzUsuńOMG! To było takie hfjxnhxbfbhfb że szok! Odezwę się do Ciebie na twitterze z pewną propozycją. Czekam na kolejny rozdział. *-*
OdpowiedzUsuńBoski <3 I ten wieczór z Niallem ^.^ hyhy ^^ Czekam na nn :D
OdpowiedzUsuńOmomom.... Jest niesamowity!!!;*
OdpowiedzUsuńJejku jaki Niall *-*
OdpowiedzUsuńto jest cudowne !!! kocham po prostu !! chce szybko następny
OdpowiedzUsuńkocham ten blog, kocham ten rodział i kocham ciebie !!! dawaj szybko następny
OdpowiedzUsuńto jest takie oifnredlnfgvredklnfvr!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwieeetny ^^
OdpowiedzUsuńCzekam nnxd
Cudowny !!
OdpowiedzUsuńDawaj szybko następny
Cudowny rozdział<3 Nie mogę się doczekać :*^^
OdpowiedzUsuń