piątek, 13 lutego 2015

Rozdział 6. Nie podobało Ci się?

Można powiedzieć,że od dwóch dni - bez przerwy - staram się unikać Nialla jak tylko potrafię. Co w gruncie rzeczy nie jest trudne, ponieważ nie było go w szkole od naszego ostatniego smsa. Dziś rano Ann zadzwoniła do mnie z wiadomością, że 'ma dla mnie niespodziankę, którą będę zachwycona' więc wraz ze świetnym humorem - pchnęłam duże szklane drzwi od szkoły. Typowe szmery i śmiechy obiły mi się o uszy, ale nie zważając na nie dłużej, zaczęłam kierować się w stronę szafki.
- Scarlett! Poczekaj! - usłyszałam za sobą i delikatnie się uśmiechnęłam. Tylko jednak osoba, używa mojego pełnego imienia i nie działa mi na nerwy.
- Jason, hej. - odgarnęłam włosy i poprawiłam torbę skupiając swój wzrok na chłopaku , który próbował zaczerpnąć powietrza. - Coś się stało? - zapytałam, a On szeroko się uśmiechnął.
- Goniłem Cię, zresztą - nieważne. - wyprostował się i lekko zaczerwienił? Co w gruncie rzeczy, było bardzo słodkie. - Więc wybierasz się?
- Gdzie? - zapytałam marszcząc brwi i mierząc chłopaka zdezorientowanym spojrzeniem.
- Znaczy... Nic nie wiesz? - teraz to On był tym zdziwionym.Pokręciłam przecząco głową i wzruszyłam ramionami. - Moi 'rodzice' biorą ślub w następnym tygodniu. - wytłumaczył robiąc cudzysłów w powietrzu nad określeniem swoich opiekunów.
- Wow. - to jedyne co byłam w stanie wydusić. Nie wiedziałam nawet,że Oni nie są małżeństwem.
Mimo wszystko punkt dla moich rodziców za to, że nie wpadli na 'podwójny ślub'.To byłby koszmar.- Dlaczego tak szybko? - zapytałam ignorując wibrowanie mojego telefonu. - Znaczy, nie słyszałam o tym wcześniej.
- Taa. - pokiwał głową i lekko się zaśmiał. - Mieszkamy tak daleko, to normalne,że nic nie wiesz. - posłałam mu uśmiech i zwilżyłam dolną wargę. - Moja matka jest w ciąży.
Wooooooow,co? 
- Gratuluję. - powiedziałam i wiem,że zrobiłam się czerwona jak burak. Mój telefon ponownie zaczął wydobywać dźwięk, więc przeprosiłam Jasona i powiedziałam, że wrócimy jeszcze do tej rozmowy.
Odeszłam od niego kilka kroków i odebrałam komórkę.
- To Ty żyjesz? - zapytałam odbierając telefon od mojego najlepszego przyjaciela, który był setki kilometrów ode mnie, na szkolnej 'wymianie' uczniowskiej. - Ładnie to tak nie odzywać się od tygodni? - skarciłam go na samym wstępie, ignorując fakt, że rozmawiam z nim pierwszy raz od kilku dni.
- Przepraszam, ale byłem zajęty tymi 'formalnościami'. - zaśmiałam się, ale słuchałam dalej. - Swoją drogą ładnie to tak rozmawiać z różnymi chłopakami, podczas mojej nieobecności? - zapytał a ja zrobiłam wielkie oczy. Skąd niby mógł wiedzieć? - Chociaż co ja się będę dziwił, Twój tyłek naprawdę dobrze wygląda w tych rurkach.
- Douglas! - krzyknęłam do słuchawki i w mniej niż dziesięć sekund później usłyszałam za sobą głośne śmiechy. Odwróciłam się i zobaczyłam moją przyjaciółkę i bruneta, który niewyobrażalnie szczerzył się moim kierunku.Jego telefon nadal był przytknięty do ucha, a my nadal staliśmy w osłupieniu.Zmienił się, naprawdę się zmienił. Jego włosy urosły, a jego ciało - zmężniało? Był naprawdę...gorący.
- Nawet się nie przywitasz? - powiedział, a ja krzyknęłam z radości i pobiegłam prosto w jego ramiona.Chłopak uniósł mnie i przekręcił dwa razy wokół własnej osi.Mocno go przytuliłam, ledwo łapiąc oddech.
On naprawdę tu był. 
- Co Ty tu robisz?! - zapytałam radośnie, odsuwając się kilka centymetrów od niego, a Ann krzyknęła głośne 'niespodzianka!' i znowu  go przytuliłam.
- Wróciłem! - uśmiechnął się stawiając mnie na ziemi. - Już na zawsze. - przygryzł wargę i poprawił włosy.
- A Ty nic mi nie powiedziałaś! - rzuciłam w kierunku swojej przyjaciółki, która zrobiła niewinne oczka.
- Prosiłem ją o to. - Douglas przerwał moje oskarżenia, obejmując mnie i Ann ramieniem. - Znowu razem. - posłał nam uśmiech i zaczął prowadzić w stronę klasy.
- Och. - stanęłam drapiąc się w czoło. - Przez Was zapomniałam książek z szafki.- powiedziałam łapiąc oddech, ponieważ to wszystko stało się tak szybko i nadal kłóciłam się z moimi emocjami o to, czy mogę już krzyczeć.
- Leć, zaczekamy. - rzucił chłopak, a ja pokiwałam przecząco głową.
- Idźcie, dogonię Was. - skinęli zgodnie głowami i zginęli przy najbliższym zakręcie.
Szybko zaczęłam kierować się w stronę szafki, starając się, by zdążyć na lekcję. Podbiegłam do szafki, a mój telefon znowu zaczął wibrować.
Dupek - Nowy chłopak?
Sky - Nie interesuj się :))))))
Dupek - Spokojnie, królewno.
Wkurzona wrzuciłam telefon do torby i szybko odkodowałam szafkę. Zabrałam potrzebne książki i już miałam ją zamykać, kiedy biała kartka sfrunęła na ziemię. Zdezorientowana zmarszczyłam czoło i schyliłam się, by sięgnąć karteczkę.

Po lekcjach na boisku za szkołą. 
Musimy pogadać,królewno.
                                              N. 

Niema nawet szans. 
Zgniotłam liścik i wrzuciłam go do najbliższego kosza. Po drodze mijałam grupkę Nialla, ale nie obdarzyłam ich nawet jednym spojrzeniem. Usłyszałam dzwonek, więc szybkim krokiem zaczęłam podążać w stronę klasy. Kiedy przekraczałam jej próg i spotkałam się z zdezorientowanym spojrzeniem Ann, coś do mnie doszło - Nie chcę tam iść, ale jeśli tego nie zrobię - On pomyśli,że ja się go boję, a do tego dopuścić nie mogę.

***

Godziny minęły błyskawicznie. Na każdej przerwie rozmawiałam z Douglasem o jego przeżyciach, wspomnieniach i zaletach wyjazdu, bo jak sam stwierdził 'wad nie było'. Ann dziwnie uśmiechała się do mnie przez cały dzień, co mogłam porównać z nerwowym śmiechem i byłam lekko zdezorientowana jej zachowaniem, ale nic nie mówiłam.Kiedy lekcje się skończyły założyłam torbę na ramie, sprawdziłam godzinę na wyświetlaczu i pożegnałam się z przyjaciółmi. 
- Widzimy się jutro? - zapytałam, a Oni skinęli głowami i ruszyli  w przeciwnym kierunku.Mniej niż pięć minut później byłam na miejscu i pomyślałam,że zrobiłam z siebie idiotkę, ponieważ jego tam nie było. Gdy minęło piętnaście minut, przeklęłam się w myślach, za swoją głupotę i już miałam ruszyć w kierunku domu, ale On nagle się pojawił. 
- Nie sądziłem, że przyjdziesz. - powiedział i wyjął z kieszeni papierosy, po czym odpalił jednego, a resztę schował do kieszeni.Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać, ponieważ jego oko było dość mocno spuchnięte, co wyglądało komicznie, ale też strasznie przerażająco. 
- Co Ci się stało? - zapytałam podchodząc bliżej. - Dlaczego mam dziwną ochotę podziękowania osobie, która Ci to zrobiła? - burknęłam i poprawiłam torbę na ramieniu. Chłopak zaczął się śmiać i lekko odepchnął się od ściany. 
- A to zabawne. - wywrócił oczami i podszedł bliżej mnie, na co ja automatycznie zrobiłam kilka kroków  w tył. - Ponieważ to. - wskazał na fioletową pamiątkę. - Jest Twoja wina. 
- Ach, moja. - powiedziałam kiwając głową. - W takim razie mnie oświeć. 
Chłopak w mgnieniu oka znalazł się metr ode mnie i wypuścił z ust kłąb dymu. Wyrzucił papierosa i zmierzył mnie wzrokiem. 
- Nic prostszego. - wzruszył ramionami. - Powiedziałem, że wyglądasz na dziwkę, że jesteś łatwa i cóż, może wspomniałem coś o tym, że słabo się pieprzysz, a mój braciszek nie wytrzymał i trochę mi przyłożył. 
Co? 
- Jason Ci to zrobił? - zapytałam cofając się kilka kroków do tyłu, tak,że zetknęłam się plecami ze ścianą. Czy Niall jest w stanie mnie uderzyć? Dlaczego ma zbić mnie za coś, co zrobił mu Jason? Zresztą, to moja wina i chyba najgorszym wyjściem byłoby, gdyby Niall oddał mu za mnie.
To wszystko było jakieś pokręcone. 
- Tak. - uśmiechnął się szeroko i w mgnieniu oka jego ręce znalazły się po obu stronach mojej głowy. Moje serce stanęło w miejscu, a cała pewność siebie - uleciały. Jego oczy nerwowo wpatrywał się w moje, a jego 'ozdoba' nadal puchła. Aktualnie miała kolor pokaźnej śliwki, co - jak sama się domyśliłam - nie zwiastowało niczego dobrego. - Będziesz próbowała uciekać, królewno? - zapytał i gwałtownie przywarł całym swoim ciałem do mojego, wysyłając tym samym dreszcze wzdłuż mojego kręgosłupa. Jego śmiech dotarł do moich uszu, a gęsia skórka pojawiła się błyskawicznie.
Spuściłam głowę, a blondyn cały czas pochylał się nade mną. Był sporo wyższy, jego ręce nadal znajdywały się, po obu moich stronach, co w żaden sposób nie ułatwiało mi tej sytuacji. - Boisz się? - zapytał i założył kosmyk moich włosów za ucho. Moja skóra paliła pod jego dotykiem, a nogi odmawiały posłuszeństwa. Jego głos był inny niż zwykle, bardziej gwałtowny i przebiegły.
W takich chwilach zastanawiałam się, gdzie jest moja pewność siebie gdy jest niezbędna?
Nagle jedną ręką uniósł mój podbródek do góry i gwałtownie wpił się w moje usta.
Na początku odmawiałam i próbowałam się oderwać, ale był zbyt silny - poddałam się. Jego ręka oparta była o ścianę za mną, a druga cały czas utrzymywała moją brodę. Sposób w jaki jego język poruszał się w moich ustach... smak jego...
- Przestań. - powiedziałam, kiedy zrobił przerwę, by złapać oddech. Spuściłam  głowę wstydząc się,że zwyczajnie mu na to pozwoliłam.To nie powinno się wydarzyć, nigdy. Blondyn cały czas stał w tym samym miejscu. - Odsuń się.
- Nie podobało Ci się? - zapytał, a w jego głosie wyczuwalne było rozbawienie. Wiedziałam, że z nim będą same kłopoty. A od tej pory - miałam ich o wiele więcej.
- Odsuń się. - powtórzyłam, a On zachowywał się, jakby nic do niego nie docierało. Zebrałam w sobie resztki godności i z całej siły odepchnęłam go od siebie. Schyliłam się szybko, by zabrać torbę, która kilka sekund, albo może minut temu, zsunęła mi się z ramienia. - Jesteś obrzydliwy. - powiedziałam i szybko ruszyłam w kierunku bramki.
- Królewno. - powiedział, a ja odwróciłam się by pokazać mu środkowy palec.To było okropne, On był okropny. Na jego twarzy nie było widać, ani wstydu, ani zażenowania. Czy On miał sumienie? Tylko ten uśmiech, który nosił zawsze.
- Nienawidzę Cię! - krzyknęłam i szybko odgarnęłam włosy, które opadły na moje czoło.  Miałam ogromną nadzieję,że zostawi komentarze dla siebie, i zwyczajnie pozwoli mi odejść, ale kolejny raz tego dnia - przeliczyłam się.
- Odwzajemniłaś to.


Od Autorki: Siemankoo! Tak więc, moje ferie tydzień temu się skończyły i oto uroki -,- z niczym się nie wyrabiam. Rozdziały pojawiać się będą w weekendy. Systematycznie. Mam nadzieję,że nie macie mi tego za złe i nadal będziecie mnie wspierać, za co ogromnie dziękuje! Oraz za wszystkie cudowne komentarze! ♥ Jesteście najlepsi! :) x 






19 komentarzy:

  1. to jest takie nsdnvdfjnv!! czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  2. A le świetny rozdział aww czekam na next'a z niecierpliwością xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam twoje opowiadanie !
    Całkiem różni się od innych fan fiction, o bad boy'u Niall'u i to jest duży plus :* Szkoda że następny rozdział dopiero za tydzień, ale będę niecierpliwie czekała.
    Pozdrawiam xx

    ps. Dodasz Douglas'a do bohaterów ?

    OdpowiedzUsuń
  4. O jaa! Cudowne. Lubię Jasona aaa *.* bardzo dobrze Niallowi , że mu przylał! Tak!

    OdpowiedzUsuń
  5. Głupi Najął, głupi.
    Czekam na next ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na next z niecierpliwością ❤❤❤
    Polecę twoje ff mojej przyjaciółce i ogólnie moim znajomym !

    OdpowiedzUsuń
  7. BOSKIE AWWW <3333 zapraszam do mnie http://the-madness-of-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Wieeeeeeeeesz, nie obraziłabym się, gdyby były ciut dłuższe, ale do niczego Cię nie zmuszam. Zrobisz, jak będziesz chciała. A ja chcę tylko dodać, że jest zajebisty. Tak po prostu, bo nie umiem znaleźć innego określenia...
    Kocham, kiedy on mówi do niej królewno. To takie słodkie *.*
    Dobra. Nie przedłużam. Czekam na neeeeeeext ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. On ją... ona to... odwzajemniła. ZGON. Co tu dużo mówić. rozdział świetny i brak mi słów. Dosłownie. xD

    Twój wierny jednorożec Mania Styles.
    PS. Nie wiem czy wytrzymam do kolejnego weekendu. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty czekam na next bo nwm co napisać świetny jest rozdział
    Gabi :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wytrzymam do weekendu! O.o Boshe...KURWA ZAJEBISTA JESTEŚ! ;33 Jak ty to robisz? 0.0 On jezt przesłodki.... XD Te jego królewno... aww ;33 Koffam <3

    OdpowiedzUsuń
  12. O boże <33 awwwwwwwwwwwww *------* kocham ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach ten Nialler :D genialne ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowny jak zawsze *.* chcę więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Słońce rozdział niesamowity. Z niecierpliwością czekam na następny.
    Cały czas zastanawiam się nad tym jak daleko posunie się Niall. Weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Dalej! Ja chcę dalej!!! <3 I weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  17. kiedy będzie ten kolejny rozdział? mam nadzieje że jutro bo nie wytrzymam

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy